* polana otoczona drzewami z pniem do zabawy, i norą, w której pełno jest tuneli i wejść*
* Lambda nuciła, Bern gdzieś poszła, Lambda siedzi*

Przyszła na miejsce.

Cześć! *macha*
//zaraz idę, jutro będę//

Hej!

//ok//

Macie fajnych znajomych. Gdzie mieszka ten... Shadow? Był z tobą jeszcze inny wilk.

*Czy ja w ogóle powinienem się tutaj zapuszczać? Nawet ja nie znam tej tajemniczej wilczycy, która niedawno pojawiła się nad wodopojem. No cóż, zaciekawiła mnie ta postać, więc przyszedłem na ten teren.*

*widzi wilka w krzakach, niby nic nie przeczuwając, podchodzi do krzaków i będąc ostatecznie blisko skacze na Sheza* Mam cię! Ha ha!
//po raz kolejny link do śmiechu http://www.youtube.com/watch?v=lmHZsWraLMI pierwszy śmiech//

*Jestem normalnie zaskoczony! Właśnie zostałem powalony przez tą wilczycę, którą widziałem nad wodopojem - nieźle, dziewczyna mnie pokonała (xD)*
- Eee...
*Nie mogłem z siebie słowa wydusić.*

*stoi na nim* O, cześć. Miło, że przychodzisz z wizytą. Earl Greya? Hahahaha. *nagle odwraca się, w krzakach siedzi biała wilczyca, która nagle zupełnie znika, Lambda odwraca łeb na Sheza* Ten duch doprowadza mnie do szału, wiesz? *schodzi z niego*

- Ja też nie lubię duchów - powiedziałem.
*Gdy wilczyca ze mnie zeszła to mogłem już wstać, wiec tak też uczyniłem. Otrzepałem się i spojrzałem na Lambde.*
- Poza tym, ja mam na imię Shez i miło Cię poznać również. A co to za Duch, jeśli mogę wiedzieć?

Miło mi, Lady Lambdadelta. *kłania się* Duch? Ach, to Alice. Historia dosyć ciekawa, chcesz posłuchać?

*Usiadłem i zastanowiłem się przez chwilę. W sumie czemu nie, przynajmniej jakoś zabije czas*
- Chętnie posłucham! - powiedziałem, uśmiechając się.

*odwzajemnia uśmiech* Pewna wilczyca, Alice, która żyła bardzo dawno temu, mieszkała gdzieś tutaj. Była piękna, jej złote oczy i biała sierść przyciągały wielu. Miała narzeczonego, kochali się, jednak on był chorobliwie zazdrosny, ponieważ dużo wilków adorowało Alice. Pewnego dnia biegnąc nie wyhamowała i trafiła do nory przyjaciela swojego narzeczonego. On ją śledził i myśląc, że spotyka się z nim potajemnie, poczekał aż wróci. Kiedy wróciła... zabił ją brutalnie, mimo że uciekała. *patrzy na Sheza pytająco, czy go to interesuje*

- Czyli to dramatyczna historia... - zauważyłem
*W sumie ja lubiłem słuchać wszelkich historii, czy to wesołe, czy dramatyczne. Jednakże na każde inne miałem różny humor. Jednakże ta historia mnie zaciekawiła.*
- I co? Teraz nawiedza to miejsce w poszukiwaniu zemsty?

*patrzy na Sheza i ciągnie opowieść* Nie, Alice stała się opiekunką wszystkich wilków. Straszono nas duchem Alice, która jest zła na wilki gdy są źli i są mordercami. To była prawdopodobnie reinkarnacja Alice.
*przestaje na chwilę mówić i zaczyna nucić w rytm piosenki: http://www.youtube.com/watch?feature=pl … HBWH5p8Uw*
Zapraszam cię do świata gdzie, nie istnieje żaden czas
I każdy potwór zmienia się, jak umysłu twego kształt.
A dziewczynka mała piła wino, połykała pigułki.
Zamknęła się w umyśle swym by poczuć wolności zew...

*Wbiłem wzrok w ziemię i wsłuchiwałem się utwór, śpiewany przez Lambdę - miała oczywiście piękny głos, więc świetnie jej to wychodziło.*

By stanąć naprzeciw światu...
nikt tutaj cię nie skrzywdzi...
więc dlatego mówią...
Ma na imię Alicja...
Wdrapała się przez okno
rozdzierając cienie.
To Alicja.
I on wie że śni...
Ona wie...
*milczy*
Gdzie mieszkasz?

*Zamknąłem przez chwilę oczy, by móc wsłuchać się dalej w rytm utworu. Jednakże zaraz wilczyca przerwała swój śpiew, więc otworzyłem ponownie swoje ślepia*
- Ja mieszkam trochę dalej od was. Moja nora znajduje się niedaleko wodopoju, który już miałaś już okazję odwiedzić.

Hyhy, może namówię Bern do przeprowadzki *mruga*. Może... pójdziemy tam? *patrzy prosząco*

- W sumie, czemu nie... Chodźmy!
*Uśmiechnąłem się i zacząłem powolnym krokiem iść nad wodopój.*

Yay! *idzie za nim w podskokach*
//do którego tematu przenosiny?//

Wilczyca ruszyła gdzie indziej.

*Alice nabazgrała na korze drzewa: ''Śmierć''*